Rzym ciągle przewijał się w naszych rozmowach - dla Dorotki z uwagi na miłośc do kultury włoskiej a dla mnie jako stolica intrygującego Cesarstwa Rzymskiego. Jaka była więc radośc w lutym, kiedy rozpakowując prezenty moja druga połówka znalazła bilety do Rzymu. Jednocześnie będzie to nasza podróż przedślubna.
Czas szybko minął i nadeszła pora wyjazdu. Przygotowani i spakowani ruszyliśmy z Łodzi w kierunku marzeń. Tylko dzięki wytrwałej koncentracji Dorotki i przeliczaniu ile śrubek, które mogą się odkręcic ma samolot dotarliśmy do celu.