Jest na ziemi takie miejsce, gdzie podobno narodził się golf. W każdym razie tak się uważa. A w golfa gra 50 milionów ludzi na świecie, więc chyba tyle ludzików nie może (lub nie powinno) się mylic. Golf polega na tym, żeby piłeczką trafic do 18 dołków w jak najmniejszej liczbie uderzeń. Niby proste ale spróbujcie sami. Jedna runda (przejście pola) to spacerek lekko licząc 6km.
Nadarzyła się okazja odwiedzic to miejsce i na własne oczy zobaczyc "kolebkę golfa". To co mnie tam spotkało, odbiegało moich od pierwotnych wyobrażeń.
Tak więc wpakowałem się w samolot do Edynburga z przesiadką w Londynie.